Co z reprywatyzacją w Polsce?

Co z reprywatyzacją w Polsce?

Przez ostatnie miesiące toczyła się debata nad tzw. dużą ustawą reprywatyzacyjną. Za pozytywne należy uznać działanie rządu, mające na celu uregulowanie tematu reprywatyzacji, niemniej rozwiązania, które wprowadzono w projekcie ustawy budzą wielkie wątpliwości. Niestety duża ustawa reprywatyzacyjna w sposób ahistoryczny wyłącza z katalogu osób uprawnionych do rekompensaty następców prawnych większości przedwojennych ziemian, przemysłowców, a także Polaków wyznania mojżeszowego, którzy podobnie jak setki tysięcy Polaków zdecydowali się na emigrację i przyjęcie z czasem obcych obywatelstw.

Ograniczenie ze względu na obywatelstwo spowodowało spory i uderzyło w wizerunek polski na arenie międzynarodowej.

Szczególnie zainteresowane zmianą dużej ustawy reprywatyzacyjnej było państwo Izrael oraz inne podmioty reprezentujące diasporę żydowską m.in. Światowy Kongres Żydów (World Jewish Congress), czy Komitet Żydów Amerykańskich (American Jewish Committee). Głos sprzeciwu były tym bardziej uzasadnione, gdyż jak podają badania około 25% wszystkich roszczeń reprywatyzacyjnych należy do Żydów.

Po części ze względu na nacisk opinii publicznej, a także osłabienie wizerunku na arenie międzynarodowej, projekt ustawy został zwrócony do Ministerstwa Sprawiedliwości w celu dopracowania przepisów, które budzą wątpliwości.

Takie rozwiązanie prowadzi nas do punktu zero, a także naraża Skarb Państwa na jeszcze wyższe koszty związane z wydaniem nieruchomości (jeżeli należą do Skarbu Państwa lub samorządu terytorialnego) lub odszkodowaniem (jeżeli nieruchomość należy do osób prywatnych).

Na razie przyszły los ustawy nie jest znany. Można przewidywać trzy rozwiązania:

  • ustawa powróci w zupełnie innym kształcie, bez ograniczenia opartego na narodowości, dzięki czemu obywatele innych krajów (w tym Izraela) będą mogli dochodzić odszkodowania za bezprawnie przejęte nieruchomości. W takiej sytuacji konieczna będzie szybka reakcja w celu złożenia wniosku o ustalenie prawa do rekompensaty. Termin na złożenie wniosku najprawdopodobniej wyniesie jeden rok od momentu wejścia w życie ustawy.
  • projekt ustawy zostanie zmieniony, ale ograniczenie oparte na narodowości nie zostanie zmienione. W takiej sytuacji konieczna będzie szybka reakcja w odniesieniu do obywatelstwa, w celu jego potwierdzenia lub przywrócenia i złożenia wniosku o odszkodowanie (najprawdopodobniej w wyżej zakreślonym terminie).
  • rządzący zrezygnują z wprowadzenia ustawy, a zatem zwrot nieruchomości lub odszkodowania będzie dochodzony na podstawie istniejących przepisów, w postępowaniu administracyjnym lub sądowo-administracyjnym, a następnie w postępowaniu cywilnym. W takim przypadku nie ma ograniczeń opartych na przynależności państwowej, jednak z drugiej strony całe postępowanie jest bardzo długim i czasochłonnym procesem.

Próżnia domysłów oraz przekłamań

Abstrahując od tego, który scenariusz zostanie wybrany przez rządzących, należy pokreślić, iż niewątpliwym problemem polskiej reprywatyzacji jest poruszanie się społeczeństwa, polityków, a nawet prawników i ekonomistów w pewnej próżni domysłów, domniemań oraz przekłamań. W pierwszej kolejności brak nam rzetelnych danych dotyczących dotychczasowej skali skutków finansowych reprywatyzacji na obecnych warunkach (a więc bez ustawy). Wątpliwości budzą także wyliczenia takowych na przyszłości. Przy czym dla ustawy reprywatyzacyjnej powinny być one przedstawione w kilku wariantach od tych obejmujących najbardziej liberalne rozwiązania (a więc obejmujących szerokie grupy) do tych najbardziej restrykcyjnych. Dopiero przedstawienie solidnych danych pozwoliłoby na rzetelną analizę problemu i zawarcie akceptowalnej dla większości umowy społecznej oddającej komunistyczne bezprawie i możliwości współczesnej Polski.